Cześ oto kolejna animacja w postaci krótkiego filmu poklatkowego.Jeśli znasz jakiś fajny kawał albo zabawną historię opisz ją w komentarzu. Jeśli będzie niez
Kazania o spowiedzi. Napisany przez verbumcatholicum. „Kaznodzieje moi, prawcie kazania, a prawcie je przeciw niegodnym spowiedziom, albowiem wskutek złych spowiedzi więcej niż połowa chrześcijan idzie na potępienie” (Św. Teresa z Avili). Pięć kazań na temat pięciu warunków dobrej spowiedzi. Mogą posłużyć nam w dobrym
Ksiądz i przekleństwa. W małej wsi ksiądz rozmawia z parafianką: – Doszły mnie słuchy, że wczoraj wieczorem ktoś u was strasznie przeklinał. Tak nie można. Dzieci się gorszą, a jaki zły przykład dla sąsiadów! – Bardzo przepraszam, ale wczoraj wieczorem wybieraliśmy się do kościoła i mąż nie mógł znaleźć
Jedzie mężczyzna autobusem. – Ti, ti, rogaczu…. Po powrocie do domu wyjaśnia incydent z żoną. – To na pewno jakiś głupi żart, nie zwracaj na to uwagi – odpowiada żona. – Rogacz, rogacz, i w dodatku kablarz! Kawały o Mężu i Żonie - u nas znajdziesz ich najwięcej! Najlepsze dowcipy o mężu przeznaczone szczególnie dla
Komisja Teologiczna Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego wypowiedziała się na temat tzw. "spowiedzi furtkowej", postulując oficjalny zakaz jej praktykowania. Publikujemy całe stanowisko Komisji.
O zakonnicach O duchownych - Przychodzi zakonnica do spowiedzi i mówi: - Proszę księdza popełniłam bardzo ciężki grzech. - To niech siostra powie - Ale się bardzo wstydzę - No niech siostra powie - No bo latałam nago po parku - Piekło moja droga, piekło - No piekło, piekł
. Jesteś tutaj: Strona główna > Kawały Dowcipy o Jasiu > Jasiu u spowiedzi mówi do Jasiu u spowiedzi mówi do Humor z kategorii: Dowcipy o Jasiu | Komentarzy: 0 0 Jasiu u spowiedzi mówi do księdza: - Pszę księdza zgwałciłem kurę. - Tak ? A jak to zrobiłeś? - No złapałem za skrzydła i łapy i dalej to już wiadomo. - Hmmm sprytnie to zrobiłeś, bo ja tylko za skrzydła i mnie pazurami podrapała. Kawał się spodobał? Daj mu plusika! :) lub ewentualnie gwiazdkę ;) Średnia ocena: Bez oceny Komentarze (0) Dodawanie komentarzy zostało wyłączone.
Chwali się jeden biznesmen drugiemu… Chwali się jeden biznesmen drugiemu: – Wiesz, jaka sekretarkę zatrudniłem? Zrobiła mi porządek w biurze, o wszystkim pamięta, a w łóżku jest lepsza od mojej żony! Minął pewien okres, ten drugi biznesmen planuje urlop, ale chce, żeby firma chodziła jak w zegarku. Mówi do kolegi: – Stary. Pożycz mi tej swojej sekretarki ma miesiąc. – No problem, mówi tamten. Po miesiącu spotykają się. – I jak ? – Miałeś rację. Przypilnowała wszystkiego. No, może w jednym się pomyliłeś: – W łóżku nie jest lepsza od twojej żony. Jasio przybiega do mamy i mówi… Jasio przybiega do mamy i mówi: – Mamo, mamo, widziałem jak tatuś robił coś z pokojówką. – Tak, a co takiego? – Najpierw ja całował, a potem dotykał… Potem poszli do gabinetu, rozebrał ją i wsadził… – Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, żeby wszyscy wiedzieli. Nadeszła niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi żeby zaczął mówić. Jasio: – No więc tatuś całował i dotykał pokojówkę, później zabrał ją do gabinetu, rozebrał i wsadził… Wsadził… Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi? Noc. Mieszkanie w budynku wielopiętrowym na… Noc. Mieszkanie w budynku wielopiętrowym na jednym z warszawskich blokowisk. Zbigniew z żoną Natalią uprawia s*ks. Wielokrotnie. Rano spotyka go na klatce sąsiad, emeryt Janusz. – Zbychu, słuchaj… Kiedy dymasz swoją żonę, to jej krzyki słychać w całym bloku. Zrób coś z tym! – Ale co, panie Januszu? – Usta jej zaklej taśmą albo co… Następna noc. Zbigniew zakleja usta żonie taśmą i zaczyna akcję. Po pierwszym orgazmie woła: – Panie Januszu, jest OK? – Tak – krzyczy zza ściany sąsiad. Po drugim orgazmie: – I co, może być? – Tak. I tak kilka razy. W końcu pan Janusz nie wytrzymuje: – Zbyszek, kuźwa, odklejaj taśmę! – Czemu? – Bo cały blok myśli, że to mnie dymasz! W drodze na plebanie ksiądz spotyka… W drodze na plebanie ksiądz spotyka prostytutkę, zatrzymuje się i mówi do niej: – Boże kochany, dziecko zeszłaś na złą drogę! – A to tędy tiry nie jeżdżą? Polub nasz Fanpage z Dowcipami: Facet wchodzi z pistoletem do baru… Facet wchodzi z pistoletem do baru i pyta: – Kto pieprzył moją żonę?? Głos z końca sali: – Nie masz tylu nabojów. Zobacz następną stronę Zapraszamy do polubienia naszego fanpaga z Dowcipami: Publikujemy najlepsze Dowcipy i Kawały ze strony!
dowcipy, kawały, humor - Przyszedł baca do spowiedzi. - Proszę księdza, zgrzeszyłem... - Jak synu? - Szedłem sobie przez łąki i widzę piękną damę. Podkradłem się, przewróciłem ją, no i długo kopulowaliśmy. - To wielki grzech, synu. - To jeszcze nic. Na to wszystko patrzyli jej rodzice, bracia, siostry, ciotki, wujowie, kuzynostwo i sąsiedzi... - Jak to? I nic nie powiedzieli?! - pyta ksiądz. - Powiedzieli "Beeeeeeee"... następny »» Możesz nacisnąć spacje aby przejść do następnego dowcipasa. Podziel się Losowe dowcipy
TOP POCZEKALNIA5 LOSUJ DODAJ Love It! Poprzedni materiał Następny materiał Zobacz rownież: SZOK! McDonald's dodał do swoich zestawów dla dzieci prezerwatytwy! To koniec Biebera NIKT NIE KUPUJE JEGO PERFUM I PŁYT!!! STRONA GŁÓWNA
Facet się spowiada i wyznaje swoje grzechy:- przeklinałemA ksiądz na to:- A jakie to były przekleństwa?- hmmm ... k**wa ... zapomniałem! Ksiądz poucza gosposię: - Dziś wieczorem, jak przyjdą goście, podaj tylko drinki, bez niczego. - Ależ proszę księdza! Może chociaż fartuszek założę? Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce: -Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową! Ksiądz szepce do kościelnego: -Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie! Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią, czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos kościelnego: - Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piąątaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę! Młodego kleryka po seminarium oprowadzają starsi koledzy. Podchodzą do szafy i mówią: - To jest taka nasza specjalna szafa rozkoszy. Jeśli najdzie Cię ochota, to możesz sobie tam poużywać, ale tylko w poniedziałki, wtorki, środy, piątki, soboty i niedziele. - A co z czwartkiem? - Pyta młody kleryk. - W czwartek Ty siedzisz w szafie. Przychodzi facet do księdza i mówi: - Proszę księdza chciałbym, aby mi ksiądz ochrzcił kota. - Przykro mi synu, lecz nasza wiara na to nie pozwala. - Dobrze zapłacę. Facet wykłada pieniądze. Ksiądz ochrzcił kota, ale miał wyrzuty sumienia, więc poszedł z tym do biskupa, opowiedział mu wszystko, a biskup na to: - Co Ty zrobiłeś? Wiesz o tym, że tego nie można robić? - Ale on dobrze zapłacił... - Ile? -Milion. -To proszę przygotować kota do Komunii Świętej Idzie ksiądz przez las. Nagle słyszy, że za krzakami coś się skrada, więc zaczyna się modlić: - Panie Boże, spraw aby to zwierzę było chrześcijańsko nastawione. - Nagle zza krzaków wychodzi wilk. Klęka na kolanach, składa łapki i mówi: - Panie Boże, pobłogosław ten oto posiłek... Dwaj młodzi księża rozmawiają na temat spowiedzi. Pierwszy stwierdza: - Od tego, co się teraz słyszy od młodzieży przy spowiedzi, to się człowiekowi dosłownie czapka podnosi. - To po co kładziesz ją na kolanach. W szpitalu leży pod tlenem umierający facet. Przychodzi do niego ksiądz, żeby go wyspowiadać. Przysiadł na jego łóżku i mówi: - Tak, synu, powiedz mi ostatnie swoje grzechy. - Ch..., ch... - O przepraszam, widzę, że masz maskę tlenową. Więc masz tutaj kartkę, długopis i napisz. Facet napisał coś i zmarł. Ksiądz bierze kartkę i czyta: - "Chamie, zejdź z przewodu tlenowego...". Przed bramą nieba staje ksiądz i kierowca autobusu. święty Piotr mówi: - Ty kierowco do nieba, a ty księże do czyśćca. - Ale czemu tak? - pyta ksiądz. - Bo widzisz, jak ty prawiłeś kazania to wszyscy spali, a gdy on prowadził autobus to wszyscy się modlili. W drodze do kościoła młoda para zginęła w wypadku samochodowym. Stojąc u bram nieba i czekając na św. Piotra zastanawiali się, czy jest możliwe wzięcie ślubu w niebie. Gdy św. Piotr się pojawił zadali mu to pytanie. On odpowiedział, że to pierwsza taka prośba i właściwie to nie wie, ale pójdzie się dowiedzieć. W czasie nieobecności świętego (miesiące lecą) para zaczęła się zastanawiać, czy czasem nie popełnia błędu, no bo jeśli do siebie nie pasują, jeśli coś pójdzie nie tak - utkną w niebie złączeni na zawsze. Po trzech miesiącach wraca zmęczony święty, informuje ich, że wzięcie ślubu jest możliwe. Para stwierdza - ok, ale jeśli coś będzie nie tak, to czy będą mogli wziąć rozwód. Wściekły św. Piotr rzuca kluczem o ziemię... - Czy coś nie tak - pyta wystraszona para. - Dajcie spokój - mówi św. Piotr - zajęło mi trzy miesiące żeby znaleźć tu jakiegoś księdza, czy zdajecie sobie sprawę, ile może potrwać znalezienie prawnika?! Facet się spowiada i wyznaje swoje grzechy: - przeklinałem A ksiądz na to: - A jakie to były przekleństwa? - hmmm ... kurwa ... zapomniałem! Dziadek przychodzi do spowiedzi: -Proszę księdza ja przez wojnę ukrywałem żyda -ale to nie grzech, to wielka droga do zbawienia! -no tak ale ja za dobę kazałem mu płacić 100$ -a to już nie jest tak dobrze...... Ksiądz daje mu rozgrzeszenie i staruszek wychodzi po czym za chwilę wraca: -Proszę księdza a jak ksiądz myśli powiedzieć mu że wojna dawno się skończyła??? Ksiądz jedzie do chorego. Zatrzymuje go milicjant: - bez świateł ? Mandat 50 złotych ! - Synu, jadę do chorego z Panem Bogiem... - CO ?! we dwóch na rowerze ?! 100 złotych ! Ksiądz płaci, odjeżdża i myśli: "Jakie to szczęście, ze nie wiedział, ze Bóg jest w trzech osobach" Przychodzi dziewczyna do spowiedzi, krótka rozmowa wprowadzająca i ksiądz prosi o wyznanie grzechów. - Ojcze bardzo zgrzeszyłam myślą, duszą a przede wszystkim ciałem - A ciałem ile razy ? - Około 200. - Oj piekło córko piekło!!!!! - krzyczy ksiądz. - Nie piekło tylko swędziało. Zatrzymuje się ksiądz przy prostytutce stojącej przy trasie: - dziecko, zeszłaś na złą drogę! - to tędy już tiry nie jeżdżą?! Wyobraźcie sobie byłem na mszy. Kobieta w ławce obok mnie zapaliła papierosa, no to gdy to zobaczyłem, to mi piwo z ręki wypadło. Przychodzi baba do spowiedzi i mówi te grzechy i mówi, a ksiądz patrzy za nią, wielka kolejka i mówi: to niech pani jutro przyniesie tyle ziemniaków ile pani ma grzechów. Na 2 dzień baba przyniosła worek ziemniaków. Ksiądz mówi: aż tyle? A baba mówi: mój syn stoi jeszcze ciągnikiem z dwoma wozami. Pobożny ksiądz umarł i trafił do czyśćca. Dowiedział się tam, że jego parafianin Zenek trafił prosto do nieba Rozżalony ksiądz napisał więc do świętego Piotra. " Nie zaszła tu żadna pomyłka - wyjaśnia księdzu św. Piotr. Gdy ty prowadziłeś mszę to ludzie spali, a gdy Zenek prowadził autobus to wszyscy się modlili". Rydzyk, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę. Rabin: - Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie. Pop: - Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie. Rydzyk: - Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego! Księdzu zginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta: - Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie? - Co ksiądz mówi? - Kto mi mąkę kradnie? - Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista. - Co ty opowiadasz! - Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy. Zamienili się miejscami. - A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek. - Rzeczywiście, tu nic nie słychać.
kawał o kobietach u spowiedzi